piątek, 6 czerwca 2014

Bourjois Bronzing Primer

Zaraz po przyjeździe do Francji a minęły już 4 tygodnie! pokazywałam Wam pierwsze wcale nie takie małe zakupy. Od tego czasu regularnie używałam większości produktów i dziś nadeszła pora, żeby przedstawić my precious, jakim stała się baza brązująca marki Bourjois, która była na mojej chciejliście już od bardzo dawna.
Przy okazji przyznam się, że uwielbiam brązery! i chociaż używam ich dopiero od ponad roku, to jest to jeden z moich ulubionych kosmetyków :)


Bronzing primer jest z założenia bazą, którą możemy stosować na całą twarz, ale ja używam jej tylko jako bronzera do konturowania i ocieplenia cery. W porządnym plastikowym opakowaniu utrzymanym w stylistyce charakterystycznej dla linii brązującej Bourjois otrzymujemy 18ml produktu w postaci musu, trochę przypominającego piankę. Jego cena oscyluje w okolicy 12€ i z tego co wiem, nie jest on dostępny w Polsce.


Podobnie jak większość użytkowniczek używam Primer'a jako kremowego produktu do konturowania twarzy i chociaż jest to mój pierwszy kosmetyk tego typu, to jestem z niego bardzo zadowolona. Nakładam go zawsze na podkład, przez przypudrowaniem, które moim zdaniem jest konieczne - w przeciwnym wypadku baza jest bardzo plastyczna i w każdej chwili można ją przez przypadek zetrzeć. 


Aplikacja bazy jest bardzo prosta, o ile miałyście już kontakt z produktami kremowymi, w przeciwnym razie dobrze jest użyć ją po raz pierwszy gdy macie więcej czasu na zabawę i próby. Sama aplikuję ją Beauty Blenderem którego drugą stroną nałożyłam wcześniej podkład lub pędzlami przeznaczonymi do podkładów, najlepiej typu duo fiber. Ze względu na bardzo miękką i delikatną konsystencję zawsze przed nałożeniem jej na twarz dotykałam pędzlem wierzchu dłoni, żeby ściągnąć z niego nadmiar produktu, a tym samym ułatwić rozcieranie.


Baza / brązer bardzo dobrze się aplikuje i rozciera również ściera jeśli przesadzimy, a efekt można stopniować. Pigmentacja, podobnie jak podatność na blendowanie, są niewątpliwymi plusami, dzięki czemu łatwo o delikatny i  naturalny efekt - bez plam i nierówności w kolorze. Najlepszym określeniem dla wykończenia jest naturalność. Nie ma tu drobinek ani jako takiego rozświetlenia w ogóle, ale nie jest to też mat, czy po prostu satyna. Jeżeli nałożę ją z umiarem i sprawnie rozetrę, to efekt jest właśnie naturalny, a ingerencja kosmetyku niezauważalna.


Bronzing Primer'a używałam z różnymi podkładami - zarówno tymi nawilżającymi / rozświetlającymi, zastygającymi tylu long lasting, jak i z podkładem mineralnym i w każdym przypadku produkty dobrze ze sobą współpracowały. Idealnie też współpracuje z płynnym rozświetlaczem i taki zestaw obecnie regularnie gości na moich policzkach. Nie mam problemów z nałożeniem, roztarciem ani trwałością konturowania, która zależała wyłącznie od duetu podkład + puder. Sama baza po przypudrowaniu nie ścierała się ani nie traciła na intensywności przez cały czas noszenia makijażu.

I teraz widzę, że zdjęcia zrobiłam przed wykonturowaniem całej twarzy,
więc brązer mam tylko pod kością policzkową... ;)

Sam kolor jest... taki jak widzicie na zdjęciach ;) Moim zdaniem jest bardzo naturalny i uniwersalny, chociaż oczywiście daleko mu do sinego różu Taupe z NYX ale któremu produktowi nie jest?. Produkt Bourjois jest bazą pod makijaż do całej twarzy, która ma dawać efekt lekkiej naturalnej opalenizny, więc nie ma co oczekiwać typowo zimnych szarych odcieni. Dla mnie jest to lekko ciepły brąz, który z pewnością sprawdzi się do jasnych i średnich karnacji, ale na zimnych może wyglądać pomarańczowo. U mnie dobrze się sprawdza do konturowania i wydaje mi się, że wygląda to bardzo dobrze, a przede wszystkim naturalnie, ale to Wy musicie ocenić ;)

Na koniec jedno w ciepłym świetle
z mokrymi włosami i przymulonymi oczami ;)

Podsumowując nie jest to produkt dla każdego, bo kremowa formuła może odstraszać, ale moim zdaniem jest ona na lato lepsza niż wszelkie suche konsystencje. Sam Bronzing Primer jest świetnym produktem, który polecam każdemu, kto ma ochotę spróbować takiej formuły i nie tylko. Jak mogłyście zauważyć w recenzji przeważa słowo naturalność i jest ono najlepszym podsumowaniem.
Nawiązując jeszcze do bardzo popularnego bronzera tego typu od Chanel - ja i moja ciekawość jesteśmy zaspokojone i chociaż bardzo polubiłam ten produkt, to na razie nie czuję potrzeby na więcej i Bourjois w zupełności mi wystarcza. Oczywiście gdy zrezygnowałam z Chanel to zaprzyjaźniłam się z brązerem od Clarins, ale o tym już niedługo ;)

48 komentarzy:

  1. ładny kolor i podoba mi się konsystencja :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Po kolorze w opakowaniu nie pomyślałabym, że może dać taki naturalny i ładny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda jak mus czekoladowy :)) szkoda że nie jest dostępny w PL :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak i chyba nawet pachnie czekoladą ;)

      Usuń
  4. Narobiłabym sobie tym tylko plam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie u Ciebie wygląda, :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chyba nie umiałabym sie nim posługiwać

    OdpowiedzUsuń
  7. wydaje sie fajny, jednak mialabym z nim trudnosci :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzeczywiście wygląda bardzo naturalnie ale ładnie

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam bardzo podobny produkt z Kobo, ślicznie wygląda do opalenizny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często pojawiają się porównania własnie produktu Kobo oraz Bourjois z bazą Chanel i w sumie to nigdy nie było mi po drodze z Kobo i tylko dlatego nie mam tamtego :)

      Usuń
  10. Nie wiem czy przy takiej formie nie narobiłabym sobie smug na buzi :o

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładnie wygląda, ale kremowy bronzer to chyba nie dla mnie jednak :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda smacznie ;) Nie miałam z nim przyjemności.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda jak pyszny krem czekoladowy :) Nie przepadam za kosmetykami w kremie...

    OdpowiedzUsuń
  14. podoba mi się musowa konsystencja, chociaż nie wiem czy dałabym radę takim musem konturować twarz, bo w tej dziedzinie dopiero stawiam pierwsze kroki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to też w sumie nowość, ale jestem wręcz zaskoczona jak łatwy jest w obsłudze :)

      Usuń
  15. Wygląda jak czekolada ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam i to on wygenerował chciejstwo na Chanel. Okazało się, że niby są takie same a jednak inne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często czytałam, że jest on "testem" przed zakupem Chanel i o ile pisałam, że na razie odpuściłam CC, to doszłam do wniosku, że kupię go, gdy ten mi się skończy ;)

      Usuń
  17. Ale jestem ciekawa tego produktu,wygląda fajnie.Efekt u Ciebie-podoba mi się:))

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie używam raczej bronzerów i mam tylko jeden, ale ten prezentuje się świetnie i, tak jak piszesz, bardzo naturalnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie tylko ja tak myślę ;)
      też kiedyś nie używałam brązerów, a teraz łoo :D gdyby nie ich wydajność to kupowałabym non stop nowy :D

      Usuń
  19. nie znam, ale bardzo smakowicie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chętnie bym spróbowała, efekt jest niesamowicie subtelny i bardzo mi się podoba :).

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo podoba mi się efekt po nałożeniu na twarz. Osobiście nie używam bronzerów ale teraz czuję się skuszona :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też długo nie byłam do nich przekonana, ale teraz jest to mój absolutny must have ;)

      Usuń
  22. Zachwyciłam się tym kosmetykiem :) Podoba mi się wszystko, począwszy od opakowania, poprzez konsystencję, a skończywszy na efekcie ;) Też uwielbiam bronzery :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam bazę Chanel, więc tej już pewnie nie kupię, bo 30 g Chanel to pewnie na kolejny rok mi starczy.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawy produkt, chociaż konsystencja chyba by mi nie odpowiadała :)

    OdpowiedzUsuń
  25. W opakowaniu wygląda na strasznie ciemny, ale jak go rozsmarowałaś porządnie na skórze, to wygląda pięknie! Aż żałuję, że nie ma go w Polsce..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo żałuję, że w Polsce nie ma całej szafy Bourjois, bo oni mają o wiele więcej fajnych produktów, niż te dostępne u nas

      Usuń
  26. Fajna :-) Coś jak słynna baza Chanel :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Szkoda, że u nas jest niedostępny, na lato wydaje się idealny, w dodatku pięknie prezentuje się na skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ładny efekt :) Co robisz we Francji? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę mówiąc nic :D mam przedłużone wakacje ;)

      Usuń
  29. Wygląda ładnie i naturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. bardzo ładnie prezentuje się na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wygląda bardzo ładnie, naturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Bronzer z Clarins? Musisz o nim napisać! :))
    Bardzo ładnie prezentuje się ta baza brązująca z Bourjois. :) Ostatnio jakieś takie zestawy z tej firmy widziałam w Tkmaxxie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie gdy tylko zrobię zdjęcia na twarzy, a obecnie prawie zrezygnowałam z makijażu ;)
      U mnie w TKMaxx zawsze słabo z kosmetykami :(

      Usuń
    2. W Bydgoszczy w Tkmaxxie też było słabo z kosmetykami. Niedawno otworzyli nowy sklep w Toruniu i tam jest o wiele lepiej z tego typu produktami, choć pędzli Real Techniques nie widziałam. :D

      Usuń

Komentarze sprawiają największą frajdę i ożywiają tego bloga, dlatego śmiało! Wyrażajcie swoje zdanie ;) za co Wam bardzo dziękuję :)